## UWAGA: Kanty i oszustwa przy sprzedaży aut ##

[Huberto32]

Miałem podobną sytuację. Potem problemy - sądy, przeciąganie sprawy. Ja się już nie bawię w takie niepewniaki

[Laurent]

Miałem podobną sytuację. Potem problemy - sądy, przeciąganie sprawy. Ja się już nie bawię w takie niepewniaki

Zawód archeolog?? Do tematu też zbyt wiele nowego to nie wniosłeś.

tapatalka

[takecare]

niestety, ale najważniejszy jest zdrwoy rozsądek. Chociaż można tu opisać 100 patentów na oszustwa i tak wymyślą 101

[sapatapa]

Cześć,

dołączyłem do forum ponieważ niespełna dwa dni temu otarłem się o zakup skody octavii 2FL, 1.6 mpi (2012). Zastanawiałem się czy ten post powinien powstać, ponieważ daleki jestem od donosicielstwa ale... byłem zapewniany przez sprzedającego o świetnym stanie auta... uznałem, że podzielę się historią, która być może oszczędzi Wam czasu lub uchroni przed nieświadomym zakupem.

Sprawa dotyczy tej oferty: https://www.otomoto.pl/oferta/skoda-oct ... BLCUP.html

VIN TMBJA21Z1D2088030
rej. WU86838
data pierwszej rej. 27 listopad 2012
(podaję gdyby link przestał być aktywny)

Jestem laikiem motoryzacyjnym, więc zależało mi na sprawdzeniu auta u zaufanego mechanika w Warszawie, co na moje szczęście udało się osiągnąć, ponieważ auto było z Płońska. W aktualnym ogłoszeniu widzę, że zniknęły informacje nt. lakieru, że jest błyszczący i równy... i dobrze, ponieważ maska jest pogięta (widać to na zdjęciu), lewe nadkole z tyłu jest mocno przyrysowane, a z tylnymi lewymi drzwiami było coś robione, gdyż nie są spasowane z resztą nadwozia – na pytanie co, sprzedający odpowiedział, że nie wie – o tyle dziwne, bo twierdzi, że to on użytkował auto. Sprzedający nie wiedział również jaka była przyczyna wymiany reflektora oraz lusterka – wyczytane z faktur napraw. Ponadto okazało się, że silnik bierze olej, pomimo wcześniejszych zapewnień sprzedającego, że nie bierze. Wg diagnozy mechanika usterka o tyle poważna, że kwalifikuje silnik do remontu. Po naszym spotkaniu cena oferty zmieniła się z 29700 na 27500 (mam screeny poprzedniego ogłoszenia) co może świadczyć, że sprzedający nie do końca miał wiedzę o stanie auta. Niemniej jednak ostrzegam wszystkich zainteresowanych, bo w ogłoszeniu nie ma mowy o wspomnianych usterkach. Szanujmy swój czas.

Pozdrowienia,
Ł

[luckyboy]

W takim stylu sprzedaje nowe samochody salon Skody z mojego miasta - żenada

https://youtu.be/_FY8v30zdvQ

[PiotrekOl]

Widzę że nie jestem sam z takimi doświadczeniami. Dobrze że są fora na których można się trochę więcej dowiedzieć

[tothek]

Słuchajcie, nie wiem, czy piszę w dobrym wątku. Jeżeli nie, to z góry przepraszam.

Oglądałem ostatnio Skodę Octavię II RS z linku poniżej:

https://www.otomoto.pl/oferta/skoda-oct ... llery-open

Ale potem skorzystałem z jednego z raportów o tym aucie i wyszło, że nagle jego przebieg w marcu 2020 roku był 251 tysięcy a w lipcu 2020 roku 179 tysięcy.

Wklejam link do raportu.

https://www.carvertical.com/pl/raport?i ... Z168081715

[Rybus85]

Chyba się pokapował. W ogłoszeniu już 248tys.
I dlatego już nigdy nie kupię sprowadzonego auta. Obecnego szukałem tylko z salonu PL.

[tothek]

Może się pokapował, ale przez rok niezły skok 251>179>248
No i jeszcze zdjęcia z raportu plus cena zakupu w Szwecji - 10000 koron.

[KanWul98]

Tak sie wkurzyłam, że aż muszę o tym napisać. Uważajcie na zakupy na OLX. Nie kupujcie auta na OLX.

[KanWul98]

Umówiłem się z gościem na zakup auta, cena ok, auto ładne z tego co wyglądało na zdjęciach. Przyjeżdżam do innego miasta - 500 km po to auto. a to zupełnie inny samochód. to znaczy ten sam ale od czasu zdjęć przejechał jeszcze z dwa razy tyle kilometrów. To jakaś kpina. Gościu udaje głupiego, o co chodzi, to samo auto co na zdjęciach. A że widać, że zeżarty od rdzy to juz inna kwestia. Ile kasy na paliwo straciłem to moje. Auta nie mam nadal.

[daxus]

Umówiłem się z gościem na zakup auta, cena ok, auto ładne z tego co wyglądało na zdjęciach. Przyjeżdżam do innego miasta - 500 km po to auto. a to zupełnie inny samochód. to znaczy ten sam ale od czasu zdjęć przejechał jeszcze z dwa razy tyle kilometrów. To jakaś kpina. Gościu udaje głupiego, o co chodzi, to samo auto co na zdjęciach. A że widać, że zeżarty od rdzy to juz inna kwestia. Ile kasy na paliwo straciłem to moje. Auta nie mam nadal.

stara zasada: nigdy nie jeździmy po zwykłe auto więcej niż 50-100km. Chyba, że ktoś lubi zwiedzać świat w poszukiwaniu aut